45
Jest takie powiedzenie, że „więcej obiecuje niż daje” i ono jest niestety prawdziwe w przypadku tego modelu. Wspaniale nakreślona sylwetka, może z wyjątkiem skrzydła z tyłu, a do tego mechanika, której skuteczność w sporcie jest umiarkowana.
Dla właściciela takiego Triumph’a najlepiej by było poruszać się wstrzemięźliwie i po prostu dawać do zrozumienia kto tu rządzi bez konieczności wdawania się w udowadnianie tej tezy. Powiedzmy jednak wprost, że pod kawiarnią na pewno robi robotę.
Z drugiej strony, nie bądźmy tacy znowu ortodoksyjni. W końcu nie każdy samochód o tzw. sportowym wyglądzie musi od razu nadawać się do sportu. A co z przyjemnymi przejazdami po krętych górskich drogach w poczuciu wyjątkowości? No właśnie.
Triumph nie zagraża może współczesnym sobie, ale niby jakie to by miały być modele? Do głowy przychodzi Matra Bagheera, Saab Sonett, Fiat 124 czy może Volvo P1800 a one wszystkie, jak jeden mąż, prowadziły się naprawdę słabo.
Obniżmy oczekiwania, zrelaksujmy się za kierownicą a okaże się, że każdy z nich daje nam coś więcej niż tylko przeciążenie w zakrętach. Tym czymś jest poczucie posiadania auta innego niż wszystkie. I tylko nie dajmy się nikomu sprowokować do wyścigów a będziemy królem własnej szosy.
Triumph TR7
Rocznik: 1977
Cena wywoławcza: 14 800PLN
Telefon: 512 501 126