To jest samochód, który zdaniem niejednego zakończył pewną erę marki Bentley. Nikt tu nic nie zarzuca modelom, które powstawały później, niektóre korzystają nawet z pewnych rozwiązań stylistycznych proponowanych przez poprzedników. Nie da się jednak nie zauważyć, że na tym podobieństwa się kończą.
Z galerii zdjęć tego egzemplarza, najbardziej podoba mi się to, które przedstawia podwozie Continentala R. Urzeka mnie sposób zamocowania koła zapasowego czy poprowadzenie wydechu. Wszystko tu jest podporządkowane funkcji i nie ma tu nawet cienia niemieckiej precyzji. Zwykły brytyjski pragmatyzm i uporządkowanie, jakiego spodziewać by się można w tradycyjnej brytyjskiej szopie.
Auto o tyle rzadkie co w ogóle niespotykane, a czasy idą takie, że może się już nie udać kupno luksusowego coupe z silnikiem o pojemności prawie 7 litrów. Inna rzecz, że ten staromodny Bentley wyciska z tego niespełna 400 koni, co tylko przypomina mi o Eldorado kolegi gdzie ponad 8 litrów pojemności oznacza moc w granicach 300 koni, za to kultura zarówno pracy jak i rozwijania mocy nie ma sobie równych.
Galeria

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz

Zdjęcie: Engine.cz