Latanie w kosmos stało się ostatnio bardzo modne. Latają celebryci (Branson) i milionerzy (Bezos), ale też rodziny zamożnych. O lataniu marzą też wszyscy inni, w tym pani Olga Semeniuk, nominowana właśnie na szefową polskiej Rady Kosmicznej.
Już sama nazwa tego gremium budzi śmiech, ale niektórzy dowodzą, że Polska swój wkład w kosmos ma i ja to szanuję. Zdaję sobie sprawę z istnienia Polaków zaangażowanych w ważne dla podboju kosmosu projekty, ale uważam, że nie należy siebie traktować zbyt poważnie.
Inna rzecz, że do Rady Kosmicznej wybierane są jednostki naprawdę wybitne i pozostaje pytanie, co ma zrobić reszta, która też marzy o lotach w kosmos, ale nie zdobyła potrzebnych środków (jak Branson i Bezos) lub wykształcenia (jak Semeniuk).
Na szczęście, są jeszcze wokół nas starsze Citroeny a zapewniam, że przejażdżka takim to prawie lot w kosmos, a na pewno w kategoriach motoryzacyjnych. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia a już ma się przedsmak tego, co człowieka czeka w zetknięciu z takim autem na żywo.
W odróżnieniu od kultowego DS, CX miał decydującą przewagę w postaci tego pojechanego wnętrza. O ile w DS człowiek czuł się nieco jak na herbatce u cioci to w CX nie ma wątpliwości, że za chwilę ktoś uruchomi dopalacze. Zresztą, sami się przekonajcie.
Citroen CX
Rocznik: 1981
Cena wywoławcza: 43 900PLN