Mechelen.

Jakkolwiek to zaskakująco brzmi, to właśnie z tego belgijskiego miasta pochodziły wersje kombi Mercedesa W110. Mieściła się tu siedziba IMA, miejscowego importera marki i firmy, która składała samochody w montażu CKD oraz budowała, na niewielką relatywnie skalę, własne ich wersje.

Mamy więc do czynienia z niemieckim samochodem, ale zbudowanym w Belgii, który oferowany był niedawno na szwedzkiej aukcji. Samochód pochodzi już z drugiej serii tego modelu, co łatwo poznać po kierunkowskazach, które przeniesiono z górnej części przednich błotników na miejsce poniżej reflektorów. Jak już wspomniano, samochód tylko w przedniej części zgodny jest z wersją sedan, które produkowano w Niemczech. Belgijskie konwersje kombi miały nadwozia zmodyfikowane od słupków „b” i trzeba przyznać, że dokonano tego ze smakiem.

Zwłaszcza podobać się może styl tylnej klapy, którego echa wciąż brzmią nawet w dzisiejszych modelach marki. O tyle charakterystyczne, że w W110 zastosowano całkowicie płaską tylną szybę a linię klapy pochylono lekko ku przodowi. W124 miał tę klapę podobnie płaską a potem już lekko te elementy pozaginano. Wspaniale też zabudowano wnętrze modelu kombi, podobać się mogą drewniane wykończenia przy podłodze i pomysłowe sprężyny wspomagające otwieranie samej klapy. Pomimo swoich niemal 60 lat, Mercedes zachował się w niezłym stanie, chociaż można mieć zastrzeżenia co do jakości przeprowadzonych w międzyczasie prac blacharskich i lakierniczych.

Niezależnie od tych uwag, samochód przeżeglował przez aukcję i zakończył ją na poziomie 350 000SEK co stanowi odpowiednik 130 000 złotych i taka cena wydaje się całkiem adekwatna za rzadki i nieźle utrzymany model niemieckiej marki. Co nie znaczy, że doprowadzenie go do perfekcji nie powiększy jeszcze znacznie tej sumy.