68
Porozmawialiśmy sobie w zeszłym tygodniu o kolorach a tu niepostrzeżenie zbliża się Gwiazdka. Jej bohaterem jest oczywiście Święty Mikołaj, ale i on musi się przecież czymś poruszać. Na dodatek, w służbowych kolorach.
Czerwień wydaje się najbardziej odpowiednia dla takiej postaci. Wiadomo, pasuje mu do kostiumu. Zwracam na to, po raz kolejny, uwagę, bo kolor potrafi nie do poznania odmienić pojazd. Dość rzec, że taka Corolla np. w czerni, nie będzie już tak sympatyczna.
Mówi się, że samochody w jasnych kolorach szybciej znajdują nabywców z tzw. drugiej ręki. Może to i prawda, ale to na pewno nie zmartwiło jeszcze żadnego z właścicieli czarnego Ferrari czy Lamborghini, w sumie niezależnie od modelu.
Ba, czarne Ferrari to nawet wydaje się coś ciekawego. Wszak wszyscy właśnie wybierają czerwone. Co za trywializm. Z Corollami jest raczej odwrotnie. Jej nabywcy raczej woleli wtopić się w tłum i wybór jaskrawej barwy to tutaj anomalia.
Po latach, taki wybór procentuje. Samochód jest świetnie zachowany a przy tym miły dla oka. Takie coś po prostu miło się kupuje.
Toyota Corolla
Rocznik: 1968
Cena wywoławcza: 55 999PLN