Mam taki problem z Oplami, że niby wszystko jest w nich tak jak trzeba, ale zawsze coś i ten Rekord jest tego dobrym przykładem. Nadwozie super, to wnętrze… aż się chce wsiadać, a wystarczy otworzyć maskę i przechodzi cała chęć do przejażdżki.

Siermiężnie tu i topornie i potem z tą myślą wracamy do kabiny, gdzie w sumie jest podobnie. Sądzę, że to w dużej mierze zasługa amerykańskich wpływów, które w tamtych latach jeszcze były całkiem spore. Wszak wymienione wyżej cechy to wypisz wymaluj definicja Amcarów.

Z drugiej strony, ktoś zajrzy dzisiaj pod maskę Opla i w sumie nie wie z jakim urządzeniem ma do czynienia. Wszechobecny plastik pokrywa tam wszystko co tylko da się fizycznie pokryć i trzeba by się nieźle namachać, żeby pole pracy oczyścić sobie do takiego stanu jak w tym Rekordzie.

Może zatem brak epatowania nie wiadomo czym jest lepszym rozwiązaniem, a przynajmniej bardziej szczerym? Co będę ubierał w plastik pokrywę zaworów skoro pod plastikiem nadal jest… pokrywa zaworów? Ciekawe co by na to powiedzieli dzisiejsi konstruktorzy.

 

Opel Rekord 2.0

Rocznik: 1979

Cena wywoławcza: 29 900PLN

Link

Dodaj media
Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru pliki przeznaczone do przesłania. Maksymalna liczba przesyłanych plików wynosi 30.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru plik przeznaczony do przesłania.

Powiązane posty

1966P1800Volvo
1985Range RoverLand Rover
1975127 SpecialFiat
19712000Triumph

Zostaw komentarz

Strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Akceptuje Więcej