Comfort zone.
Mówią żeby cenić co się ma, wtedy przyjdzie do nas wszystko czego byśmy chcieli. Ja to jednak widzę tak, że nie da się nie myśleć o kolejnych samochodach pod przymusem wykazywania zadowolenia aktualnie posiadanym.
Poza tym jestem przekonany, że te mądre stwierdzenia nie odnoszą się do hobbystów. Wiadomo, niech sobie będzie zadowolony korposzczur, że dostał w robocie Insignię czy co tam teraz rozdają, ale nam się głowa zawsze będzie obracać za czymś odpowiednio starym i dziwnym.
Skoro tak, to pomimo zaparkowanej na ulicy Marei przeglądam ogłoszenia i natrafiam np. na takiego BXa. Z kolei wiadomo, że jestem czuły na wdzięk francuskich maszyn i to może mi zaburzać trzeżwą ocenę sytuacji.
Nawet ja jednak zauważam, że w aucie zawieszono drzewka szczęścia, z którymi dopiero walczyłem w Fiacie, a na felgach brakuje kapsli czy chociaż eleganckich czarnych dekielków jakie swego czasu założyłem w swoim BX kombi z silnikiem benzynowym 1.9 i automatem.
Co gorsza patrzę na tzw. szafę a tam optymistyczne wyskalowanie do 220 kiedy pod maską raptem 1.4. Wiem, znam ten silnik, jest dzielny, ale nie aż tak. To oznacza, że do zamykania ww. szafy nawet nie podejdzie. A szkoda.
Ceny Citroenów znacząco w ostatnich latach podskoczyły i może napiszę coś niesprawiedliwego, ale bordowy BX jest przeszacowany. Gdybym faktycznie uległ teraz manii powrotu do bagietki, czosnku i sera to chyba jednak spróbowałbym ugryźć… Visę. Tylko, że ona nie ma hydro zawiasu.
Citroen BX
Rocznik: 1992
Cena wywoławcza: 14 500PLN
Telefon: 512 724 460