Leniuch, ale z pazurem.
O ile poza produkowane poza Szwecją modele Volvo czasami budziły wątpliwości co do rasowej czystości – tutaj – to prawdziwie szwedzkie auta niosły ze sobą coś więcej niż tylko potencjał przyjemnego zderzenia z przeszkodą.
Przez lata nabywcom Volvo tłumaczono, że kupują talon na przeżycie. Tak marketingowcy marki widzieli swoje samochody, jako bezpieczne stalowe klatki, które umożliwią podróżującym wyjście cało z każdej drogowej opresji.
Sęk w tym, że nabywcy przestali w pewnym momencie aż tak skupiać się na skutkach kolizji, a stało się to w okresie kiedy bezpieczeństwo ruchu drogowej skokowo wzrosło. Nagle okazało się, że mało kto zna kogoś kto miał wypadek, za to wielu chciało doznać przyjemności z prowadzenia.
Wszystko fajnie, ale zmuszenie klatki bezpieczeństwa do tego stała się źródłem pozytywnych wibracji nie jest wcale takie łatwe i Volvo musiało się sporo nagłowić zanim uzyskali model, który z grubsza zaczął spełniać nowe oczekiwania klientów.
Siedemsetka zmierzała w dobrym kierunku. Miała większy rozstaw osi i kół niż poprzednik (seria 200) i niżej się w niej siedziało. Miała też całkiem oryginalne, męskie nadwozie z dużą ilością kantów. Wreszcie, miała pod maską silniki, które poza hukiem wytwarzały też moc.
Takie Volvo nadal prowadzi się dość statecznie, ale do wszystkich atrybutów marki dokłada nieco adrenaliny. Staje się też doskonałym miejscem do tego aby wyobrażać sobie potem jak fajnie mogło być w samochodzie z turbodoładowaniem.
Volvo 740
Rocznik: 1990
Cena wywoławcza: 8 900PLN
Telefon: 888 138 402