Monsieur Le President.
Francuzi i te ich limuzyny. Latami trzeba pracować, żeby zrozumieć, że wspaniale opanowało się sztukę projektowania małych i średnich aut. Jednak zawsze znajdzie się w firmie ktoś, kto przekona zarząd, że marka musi mieć flagową limuzynę pod rządowe zamówienia.
Jak się głębiej zastanowić, to nie tylko grzech znad Sekwany. Podobne ambicje wykazują, acz ostatnio rzadziej, Włosi. Zadziwiające, że na „limuzynozę” cierpią też np. Koreańczycy. Daewoo Chairman to tylko jeden z ich flagowych modeli. Nie wiem, niestety, czy rząd w Seulu zamawiał coś dla siebie.
605, jak i bliźniaczy XM Citroena, to kolejne z długiej linii limuzyn francuskiej administracji państwowej. Stosownie okazały, ale też skromny, na zewnątrz, w kabinie rozpieszczał jakością użytych materiałów i przytulnością.
Zupełnie tak, jakby pojazdy reprezentacyjne zatrudniano głównie do odwożenia oficjeli po wykwintnych kolacjach zakrapianych sporą ilością najlepszego wina. To z kolei miało skutkować przejściem urzędników w ramiona Morfeusza i w jego objęciach, na kanapie limuzyny, odwożeni byli do… dużego pokoju.
O ile samochody takie, jak ten 605, były również oferowane w wersji dla plebsu, ze stosownie słabowitymi silnikami, to samochody oficjalne przeważnie miały pod maską benzynowy silnik V6 o mocy około 200 koni.
Czy, po latach, ktoś z nas chciałby stać się swoim własnym szoferem i przepłacać za paliwo po to, aby pokazać światu, że #taktrzebażyć? Cóż, nie widzę przeciwskazań. Pomimo upływu lat, 605 pozostaje bowiem wysokiej klasy limuzyną, w stosownie skrojonej liberii od Pininfariny.
Peugeot 605 3.0V6
Rocznik: 1989
Cena: 12 900PLN
Kontakt: 731 615 715