Zapowiadałem ostatnio przełom w poszukiwaniach kolegi dla Marei i wygląda na to, że zakończyły się one sukcesem. Ale tylko połowicznym. Co prawda jesteśmy z panem Markiem po tzw. słowie, natomiast w ruch nie poszły jeszcze żadne środki.
Piękny biały Citroen XM pojawił się i natychmiast mnie zelektryzował. Bo XM, bo biały, a ostatecznie dlatego, że pan Marek nabył go w efekcie mojej rekomendacji. Wtedy o tym nie wiedziałem, ale miło po latach usłyszeć, że ta praca nie idzie na marne.
Pięć lat temu XM był w stanie dziewiczym. Dzisiaj wymaga trochę uwagi. Natomiast pan Marek nie chce podejmować wyzwania i przekazuje pojazd wraz z dobrodziejstwem inwentarza. Jest kilka spraw do ogarnięcia, ale daleko tu do tragedii.
XM jest z samego początku produkcji poliftowego modelu. Miejscami widać, że to bazowy model, ale lista wyposażenia jest raczej kompletna. Droższe wersje mają więcej bibelotów, ale z wiekiem owe świecidełka często przestają działać, więc też ich jakby brak.
Biały Citroen zachwycił mnie zapachem, prawdziwym citroenowym aromatem wnętrza. Nieco też rozczarował dynamiką, te 130 koni to akurat w sam raz na Xma, ale zapasu mocy się nie czuje. Wspaniale za to pracuje skrzynia biegów.
Jak wspomniałem jestem po jeździe próbnej i po słowie, ale sytuacja jest nadal otwarta i każdy z was może mnie wyprzedzić na drodze do drogowego upojenia. Aby walka była równa, postanowiłem rzucić wam pod nogi ciekawą alternatywę – Fiata.
Oczywiście, to nie ta sama klasa, co Xm, ale czerwone Punto ma bogate wyposażenie i bezstopniową skrzynię biegów, co czyni go prawdziwą ciekawostką. Do miejskiej jazdy na pewno lepiej się nada od krążownika francuskiej marynarki.
Bronić się będę w jeszcze jeden sposób, nie podam chwilowo namiaru na białego XMa. Nie będę wam ułatwiać sprawy. Inna sprawa, że pan Marek ogłosił go na jednym z portali społecznościowych i odzew był, na owo ogłoszenie, całkiem spory.
Fiat Punto Selecta
Rocznik: 1996
Cena wywoławcza: 5 700PLN