Nie jest żadną tajemnicą, że od lat doradzam znajomym w samochodowych sprawach. Czasem to dotyczy naprawy, innym zakupu czy sprzedaży. Staram się podchodzić do sprawy sumiennie i mieć na uwadze swoje opinie, ale również potrzeby kupującego.

Pewnie dlatego te porady cieszą się powodzeniem. Nie powiem, nie jest tak, że nie mogę się opędzić od chętnych, ale owszem, był taki czas, że praktycznie non stop byłem na telefonie z konsultacją, poradą, sugestią.

To wszystko skończyło się gdy postanowiłem pobierać za takie doradztwo opłaty. Można powiedzieć, jak nożem uciął. Obecnie pomagam niewielkiemu gronu, które wyraża zgodę na warunki współpracy i jest w stanie przeżyć moją prowizję za poświęcony czas i udostępnioną wiedzę.

A skoro o tym mowa, jakże wielką niechęć budzi w nas konieczność wynagrodzenia osoby, której czasem rozporządzalibyśmy bezwzględnie i o każdej porze. Nie przestanie mnie to nigdy zadziwiać i sam sobie jestem w sumie wdzięczny za decyzję o wprowadzeniu opłat. Inaczej zajadę człowieka na amen.

Odkąd uciąłem darmowe porady, mam więcej czasu na prowadzenie portalu, a to jest dla mnie jeszcze ważniejsze niż zadowolenie znajomych (lub wtedy nawet i nieznajomych, którzy również dzwonili o każdej porze i potrafili przez godzinę trzymać człowieka pod bronią).

Dzisiaj wprowadzam nową cenę na znaną już ofertę handlową. Obniżam cenę na Siren7 – opis tutaj – w sugerowanych po Nowym Roku 199,99 na raptem 160 złotych. Natomiast z filmu dowiecie się ile warte jest moje milczenie. Okazuje się, że całkiem sporo. Zapraszam.

Zdjęcie: ft.com

Dodaj media
Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru pliki przeznaczone do przesłania. Maksymalna liczba przesyłanych plików wynosi 30.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru plik przeznaczony do przesłania.

Zostaw komentarz

Strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Akceptuje Więcej