Tak zadowolonego klienta już dawno nie było. Najwyraźniej wrażenia z relacji odnośnie błękitnego Mercedesa w124, a potem ich konfrontacja z rzeczywistością, wypadły na tyle korzystnie, że dostaliśmy kolejne zadanie, tym razem w samochodzie sportowym, na dodatek japońskim.
Corolla e9 to nie jest może mokre marzenia nastolatka, ale jest jeden wyjątek, który stanowi wersja GTi. To nawet nie to, że łeb urywa czy coś, ale mocny silnik 1.6 i krótka skrzynia sprawiają, że auto rwie do przodu. Owszem, ten egzemplarz przeszedł znaczne modyfikacje, bo ma zmieniony dolot, ostre wałki i inne wtryski, a także obniżone zawieszenie. Sprawiają one, że Corolla wręcz wije się po drodze i aż zaprasza do zakładania kontry i zabawy pedałem gazu.
Na to przyjdzie jednak czas, ale już po naprawach. Burczy wydech, wspomagania traci moc i gubi płyn, turkocze lewy przegub i melodyjnie podśpiewuje alternator. Zajmiemy się tymi drobiazgami ale też wydatkiem paliwa bo rozumiem konieczność pewnego nadmiaru w aucie o sportowej charakterystyce, ale jednak dobrze by było, żeby wszystko zostało przepalone. Wiadomo, nie szukamy ekonomii, ale ma być sprawność.
801,3K
