Kuchnia streetfood różni się nieco od tego, co serwują w restauracjach. Z oczywistych względów, jej dania są prostsze (co nie znaczy, że smakowo uboższe), ale najważniejszym ich wyróżnikiem jest sposób spożywania. Na ulicy je się rękami.

W tej kwestii przeprowadzono zresztą liczne badania i okazuje się, że jedzenie, które bierzemy do rąk, jest nam bliższe. Lepiej odczuwamy jego ciepło (lub chłód), smak, zapach. Wiadomo, te gwiazdki Michelin nie biorą się z niczego i jeśli tylko stać nas na odwiedzenie odpowiednich lokali to na pewno nie powinniśmy sobie tego odmawiać. Natomiast codzienność to domena ulicy i właśnie w takiej codzienności porusza się Balkan Burger.

Dla Bojana, właściciela warszawskiego Balkana (bo jest jeszcze wrocławski), kulinarna codzienność jego baru przenosi go (i nas) do jego rodzinnej Serbii, co sprawia, że będąc w Polsce, może trochę poczuć się jak w domu. Po kilku dniach prowadzenia nowego miejsca, okazało się też, że do Balkana chętnie wpadają mieszkający w stolicy Serbowie. To właśnie ich zasługą są dwa kolejne burgery, które Bojan dołączył do menu.

Kiedy zawitałem na Wolę, Balkan był świeżo po urlopie i akurat nie mieli baraniny, którą specjalnie sprowadzają z Bieszczad, dlatego mojego Tradycjonala przygotowali z wołowiną. 150 gramów siekanego mięsa wylądowało na grillu, w tym czasie posiekali cebulę, a obok opiekała się już bułka, którą Balkan wypieka na zamówienie według  swojej receptury. Tradycjonal jest bardzo prostym daniem i więc poza wymienionymi wyżej składnikami, dochodzi jeszcze tylko śmietana i czerwony sos, trochę jak Ajwar czyli pomidorowo-paprykowy.

Smak tego burgera przenosi człowieka od razu w klimat wakacji w Dalmacji. Jest świeżo, lekko, smacznie i konkretnie. Połączenie kruchej bułki, gęstej śmietany i soczystego mięsa odurza nas swoją kombinacją a siekana (nie krojona w plastry) cebula nadaje wszystkiemu rześkości. Warto zauważyć, że w tym burgerze nie znajdziecie cudów jak pomidorki, plasterki sera czy pikle. Tu jedziemy serbskim smakiem więc ma być prosto i konkretnie. I takie jest. Na miejscu można sobie domówić frytki, ale odradzam takie dodatki zainteresowanym smakiem.

Balkan to świetna miejscówka dla miłośników serbskiego jedzenia. Bojan obiecuje rozwijanie tematu więc należy spodziewać się specjałów i niespodzianek. Jak go znam, jeszcze niejednym nas zaskoczy. A mnie cieszy, że w Warszawie pojawił się taki adres. Bar jest na Woli, przy ulicy Wolskiej. Od centrum rzut beretem, świetny dojazd tramwajem i metrem (stacja Płocka).

Balkan Burger w Katalogu Likonic – tutaj.

Dodaj media
Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru pliki przeznaczone do przesłania. Maksymalna liczba przesyłanych plików wynosi 30.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru plik przeznaczony do przesłania.

1 komentarz

Piotr Szablewski 22/11/2024 - 10:16

Widać, że Lajkonik lubi dobrze zjeść. Smacznego.

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Akceptuje Więcej