Rok 2020 był słaby pod wieloma względami a jego końcówki dodatkowo komplikuje ocenę. Nie tylko zresztą w kwestii ochrony zdrowia, ale też praw kobiet czy w ogóle naszej przyszłości. Dlatego cieszy, że duch rywalizacji torowej nie gaśnie a wręcz pojawiają się nowości.

Kilka miesięcy temu pisałem – tutaj – o pracach Jakuba Napieraja a zwłaszcza jednej z nich, na której uwiecznił scenę z samochodem marki Morgan. Polski importer marki zareagował na malarstwo tak entuzjastycznie, że pan Jakub i jego malarstwo z dnia na dzień zyskało światowy rozgłos.

Okazuje się, że nie na tym koniec i po samochodach Morgan przyszła kolej na następną brytyjską markę. Wybór padł na Caterhama czyli piewców opracowanego przez założyciela Lotusa, Colina Chapmana, modelu Super7.

Caterham to typowy kit car, podobnie jak Westfield, o którym też pisałem w tym sezonie – tutaj – bo jeden taki jeździ w torowych polskich pucharach, którym się przyglądałem w tych pandemicznych miesiącach. Przy czym określenie owo niekoniecznie musi oznaczać siermiężność.

Wielka Brytania to kraj gdzie wielkie rzeczy tworzy się w szopie. Tak o swoich rodakach powiedział w swoim czasie Jeremy Clarkson i trzeba przyznać, że sporo w tym racji. Anglicy to naród wynalazców, ale też indywidualistów. Lubią pracować na własną ręką i we własnym zaciszu.

Budowanie w tzw. szopie to jednak, podkreślam niekoniecznie praca skazująca produkt na losy pojazdów typu SAM, znanych u nas zwłaszcza z rajdów przeprawowych 4×4 czy bieszczadzkich połonin. Szopa engineering to po prostu niewielka skala i spora dokładność ręcznej roboty.

Do tego stopnia ta ręczna robota zasługuje na zaufanie, że Caterham angażuje się, praktycznie od samego początku istnienia, w wyścigi. Lotus Super7 jest do tego idealną bazą niezależnie do niewielkich technicznych zmian wprowadzanych przez kolejne firmy kopiujące kultowy model.

Polski importer postanowił jednak podgrzać dodatkowo temat i proponuje w sezonie 2021 formułę wyścigową Caterham Academy gdzie zaplanowano (na razie) 6 startów w sezonie z początkiem i zakończeniem na Torze Poznań.

Każdy z uczestników zostanie drobiazgowo przygotowany do uczestnictwa w torowym ściganiu, otrzyma też niezbędne elementy wyścigowego ekwipunku oraz oczywiście samochód w pełni przygotowany do torowej rywalizacji. Wszystko za cenę 200 tysięcy złotych za sezon.

Inicjatywa marki Caterham to kolejne już działanie w kierunku sportowego szkolenia kierowców, a podobne zapowiedziała wcześniej np. Akademia Quadrifoglio w przypadku samochodów Alfa Romeo. Każdy ma tutaj swoje podejście i skalę, ale przede wszystkim cieszy entuzjazm organizatorów, że w obliczu narzekania i obostrzeń zbierają się na odwagę i planują takie przedsięwzięcia.

Więcej o Academy przeczytacie na stronie importera marki Caterham, zapraszam – tutaj.

Dodaj media
Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru pliki przeznaczone do przesłania. Maksymalna liczba przesyłanych plików wynosi 30.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru plik przeznaczony do przesłania.

Zostaw komentarz

Strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Akceptuje Więcej